Wracałam wczoraj ze Starszakiem ze szkoły. Powoli, spacerkiem. Żeby sobie pogadać, odpocząć, dotlenić się. Wstąpiliśmy do lokalnego sklepu z zabawkami, pooglądaliśmy gry i książki. Do domu dotarliśmy chwilę po 18. Starszak zapytał „jak odpoczniemy, to pójdziemy porzucać się śnieżkami?”. Westchnęłam ciężko. „A masz lekcje do zrobienia?”. „Mam”.