Twoja kompetentna rodzina to moja ulubiona książka Jespera Juula. Lektura poprzedniej – „Twoje kompetente dziecko“ – była dla mnie trudna. Atmosfera wydawała mi się dość gęsta, a ja z każą stroną czułam się co raz bardziej beznadziejną matką. W przypadku tej książki poczułam, że jest jeszcze dla mnie nadzieja.
Uff!
Juul pisze o wychowaniu – jego książki są moim zdaniem świetne dlatego, że nie ogranicza się do wychowania roczniaka, dwulatka czy przedszkolaka. Juul pisze o wychowaniu dziecka, po prostu. Wychodzi ze słusznego moim zdaniem założenia, że te same zasady obowiązują w relacji z niemowlęciem i nastolatkiem. Pisze o samodzielności, dorastaniu, agresji, jedzeniu. Porusza tematy związane z newralgicznymi punktami w życiu rodziny. Co ważne – dotyka też spraw dorosłych, relacji między rodzicami.
Nie daje gotowych rozwiązań. Nie pisze „zrób tak, a twoje dziecko wtedy powinno zrobić tak”. Nie ustawia życia. Nie. Juul pisze wyraźnie: to twoje dziecko i ty je znasz najlepiej. Nie pozwala zagubionemu rodzicowi zrzucić z siebie odpowiedzialności, ale zmusza do podjęcia wyzwania, do myślenia. Wyjaśnia pewne kwestie, rozważa je i zostawia czytelnika, aby dostosował rozwiązanie do swojej sytuacji domowej.
zdjęcie pochodzi ze strony empik.com
Rodzic u Juula to autorytet, który słucha i wskazuje drogę, z miłością i szacunkiem. Każdy członek rodziny zasługuje na to, by respektowano jego prawa, by pozwalano mu na bycie sobą, ze swoimi wyjątkowymi potrzebami. Juul w sposób jasny przekazuje podstawowe zasady: dziecka nie można upokarzać, nie można ośmieszać. To jest proste – dziecko należy traktować tak jak chcemy, by nas traktowano. Rodzina Juula jest rodziną konserwatywną. Mama, tata, dzieci. Rodzic jest trochę jak szef – taki szef, jakiego każdy chciałby mieć. Dający zadania na naszą miarę, dopingujący, pełen szacunku, otwarty. Nie wyręcza, ale nie zadręcza. Ojciec Dzieciom tę lekturę skomentował bez entuzjazmu: To nie poradnik, tylko esej. To miłe, że jakiś facet w Danii ma takie same poglądy na wychowanie jak ja. I nic więcej. Ja po przerwie chcę wrócić do tej książki, ponieważ nigdy za mało przypominania o tym, że bycie dobrą matką nie jest umiejętnością, która mnie przerasta. Wystarczy słuchać, szanować i być obok.
Jesper Juul, Twoja kompetentna rodzina
7 Comments
BiG m
ja najbardziej przepadam za przestrzei dla rodziny.
Mama Kangurzyca
Właśnie się zastanawiałam ostatnio nad tą książką… Hm hm… może na Mikołajki sobie zażyczę ;)
kultur-alnie
Nie czytałam jeszcze żadnej książki Juula, a od dłuższego czasu jestem ich bardzo ciekawa. Ostatnio kupiłam "Twoje kompetentne dziecko" i mam nadzieję, że nie poczuję się po tej lekturze beznadziejnie:)
Pozdrawiam cieplutko…
dlanich.blogspot.com
Kropka75
Nie mam niestety.
A szkoda.
Przez kompetentne dziecko ciężko mi się było przebić, niestety wybierając (a musiałam wybrać jedną) wybrałam tamtą…
MOże kiedyś i tę nabędę.
mamosfera
A dla mnie właśnie kompetentne dziecko było odkryciem i pochłonęłam ją niemalże natychmiast. Za to kompetentna rodzina jakoś mi nie podeszła. Po twoim poście spróbuje chyba raz jeszcze :)
pozdrawiam ciepło
Matylda i Bestia
Kompetente dziecko, to pierwsza książka i jedyna tego autora, którą przeczytałam i dla mnie świetna, choć faktycznie wielokrotnie pomyślałam, że jestem dobra w teorii, a beznadziejna w praktyce. Planuję zakup innych jego pozycji.Ciekawią mnie te o agresji i mówieniu "nie" Przyjemny bardzo blog. Miło tu u Pani. Tak bez zadęciasto, którego wszędzie pełno. Pozdrawiam. Matylda
Dawid Grabski
Z książek Juula tylko ta dla ojców mi nie podeszła.