Im bardziej Panienka jest przedszkolaczką, tym bardziej uważa, że różowy jest fajny. Różowy i błyszczący jest bardzo fajny! Kontakt z innymi dziećmi, koleżanki z różowymi akcesoriami – to wszystko nie pozostaje bez wpływu na gust mojej córki. Chociaż, co ciekawe, jej najulubieńszym kolorem jest czerwony. Czyżby wpływ naszej czerwonej chusty, w której tak długo była noszona? Książeczka „Różowe życie” jest naprawdę różowa. Okładka, wyklejka, środek…. Dużo, dużo różu. I różowy samochód, którego tak bardzo pragnie mała dziewczynka. Ponieważ jest różowy.
Pierwsza Książka Mojego Dziecka
Fundacja „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom” wydała książkę, zbiór wierszyków dla dzieci, która w grudniu 2013 r. rozdawana była na porodówkach. Celem tej akcji było zachęcanie młodych rodziców, by czytali swoim dzieciom od pierwszych dni. Cel szczytny, a Fundacja zasłużona. Z pozoru wszystko wygląda świetnie. Książkę pobrać można na stronie Fundacji TU, co właśnie zrobiłam. A potem wszystko mi opadło, ponieważ czegoś tak brzydkiego i literacko złego dawno nie widziałam. No, może, w jakimś supermarketowym koszu z książeczkami drukowanymi w Chinach.
Basia i Nusia czyli nowe koleżanki
Książki obecne są w życiu Panienki i Starszaka od zawsze, ale od czasu gdy koło naszego domu otwarto bibliotekę dla dzieci świat literatury jeszcze bardziej się powiększył. Dziś chciałabym napisać o dwóch przedszkolaczkach, polskiej i szwedzkiej, których przygody śledzimy i w książkach kupowanych, jak i wypożyczanych. Te pierwsze znamy już na pamięć.
Ilustracja dziecięca czyli lubię jak jest ładnie
Tym razem nie będę dużo pisać. Nie o słowa tym razem chodzi, a o obraz. Lubię wieczorem czytać dzieciom, a najbardziej lubię czytać dobrze zilustrowane książki. Poniżej pokażę Wam kilka ilustracji kilku bardzo zdolnych artystów i artystek. Poza koszmarnym czasem brokatowych książeczek (obecnie na zsyłce w koszach supermarketowych) polska ilustracja dziecięca zawsze miała się dobrze. A dziś, mam wrażenie, ma się naprawdę wyśmienicie! Popatrzcie tylko :)
Ronja, córka zbójnika. Astrid Lindgren
Pierwszy raz przeczytałam tę książkę jako późna nastolatka. Potem czytałam ją sześcioletniemu Starszakowi. I właśnie za tym drugim razem poczułam jaką moc ma ta powieść. Historia rozpoczyna się od opisu porodu: Lovis śpiewa w trakcie twierdząc, że to jej pomaga. Na świat przychodzi dziewczynka, dziecko lasu, Ronja.
Kolory
Kolory, wiadomo, najlepiej poznawać mimochodem. Ogórek jest zielony, niebo jest niebieskie, a tata założył dziś czarną koszulkę. Mam jednak dwie książeczki tematyczne i w czasie przytulanek lubimy do nich zaglądać. Pierwsza to mała książeczka z serii o Basi i Franku. Jest zabawna i urocza. Bardzo ją lubimy – Starszak też docenia i czasami czyta siostrze. Druga książeczka to po prostu „Poznaję kolory”, książeczka z dzieciństwa Starszaka, uwaga, kupiona w supermarkecie. Jak wiadomo, w supermarketowych koszach można dostać głównie książeczki fatalne, bardzo fatalne, albo nieznośnie fatalne. Czasami jednak zdarza.. Read More
dzięki! prezenty wymyślone :)
Już wiem, co dzieciaki dostaną na urodziny :) Dla Panienki już kupiłam, polecone „Miasteczko Mamoko”. Wydawnictwo Dwie Siostry i małżeństwo Mizielińskich. Czy mogą być lepsze rekomendacje? źródło Bardzo jestem ciekawa co powie Panienka :) Nie ukrywam, miałam zgryz. Wspaniałych książek dla dzieci jest teraz tak dużo, że trzeba sporej dawki samodyscypliny, żeby nie kupić wszystkiego, co się chce. Rozważam teraz kupno Starszakowi Czarnej książki kolorów. Zafascynowała mnie. No ale zanim dojdziemy do kolorów, zakończymy nasza przygodę z Trylogią Gdańską. Wydawnictwo Muchomor w porozumieniu z Gdańskiem.. Read More
Dzień Książki
Nie mogłabym nie napisać o książkach :) W końcu właśnie powoli kończy się ich święto. Panienka nie ma jeszcze zbyt wielu książek. Można nam to wybaczyć (usprawiedliwiam się). Kilka egzemplarzy to zachowane gdzieś po kątach domu Babci książeczki Starszaka. Większość jego książeczek z przedziału wiekowego 0-3 oddałam kiedyś jego młodszemu koledze. Zrobiły miejsce nowym, ale w efekcie Panienka ma teraz do dyspozycji Clifforda i Noddy’ego. Lubi te książeczki, ale to nie jest to, o co nam chodzi. Pamiętam, że pierwsza książeczka, jaką dostał Starszak, to „Lokomotywa” Tuwima, z ilustracjami Szancera, w wydaniu z grubej tektury, harmonijkowym… Read More