Po czerwcowej tragedii myślałam, że to wydarzenie jakoś wstrząśnie ludźmi. Pojawi się jakaś refleksja. Niestety – praktycznie co tydzień słyszę o dzieciach zostawianych w samochodzie, na upale. I za każdym razem przypominam sobie, co kiedyś powiedział mi Ojciec.
To, co może przydarzyć się dziecku, gdy zostaje samo w rozgrzanym, dusznym samochodzie to jedna sprawa. Dobrze pamiętam też wypadek sprzed kilku lat, kiedy samochód zapalił się w środku.
Byłam jeszcze niedużą dziewczynką i podejrzewałam, że może kiedyś będę miała dzieci, ale nie zastanawiałam się nad tym zbyt często. Ojciec któregoś razu, zupełnie nie pamiętam dlaczego, powiedział mi, że dziecka nie zostawia się samego w domu, nawet na czas wyrzucenia śmieci. Dlaczego? W wyjaśnieniu usłyszałam „może potrącić cię samochód pod blokiem, możesz zasłabnąć, komu i jak powiesz, że w domu zostawiłaś małe dziecko?”.
Te słowa do tego stopnia do mnie przemówiły, że pamiętam je do dziś. Warto pomyśleć o drugiej stronie. Nawet jeśli wydaje nam się, że wychodzimy na moment, otwieramy okno, dziecku nic nie grozi.
2 Comments
mama Ada
Witaj. Temat nie należy do łatwych i przyjemnych. Niestety, takie rzeczy się zdarzają i nie mam na nie żadnego wyjaśnienia. Twój tata to mądry człowiek, dobrze, że zaszczepił Ci taką myśl, wręcz utwierdzenie w tym, że tak robić nie wolno. Również miałam nadzieję, że "incydent" z czerwca da jakoś ludziom do zrozumienia, ale jak się okazuje sytuacja nic niektórych nie nauczyła…
Kinga E.
W tegoroczny weekend majowy rano obudziło mnie żałosne nawoływanie z klatki schodowej – sąsiad zostawił swoje półtoraroczne dziecko w mieszkaniu, na moment. Dziewczynka, zupełnie nie zdając sobie sprawy z tego, co robi, przekręciła klucz w drzwiach. Ale w drugą stronę nie potrafiła,z resztą nie widziała takiej potrzeby. A jej tata nie mógł już dostać się do środka, wołał ją i błagał przez łzy, żeby odkluczyła, ale bezskutecznie. W końcu przebiegł przez nasze mieszkanie, i na piątym piętrze przeskakiwał z naszego balkonu na swój, by wybić młotkiem szybę w oknie. Byłam tym wstrząśnięta, jak można tak małe dziecko zostawić samo. Z drugiej strony widząc tego pana i jego przerażenie, miałam jakąś taką pewność, że nigdy wiecej nie popełni już tego błędu.