Nie jem mięsa. Od wielu lat. Przez te lata raz zjadłam pierogi z mięsem, domowej roboty, a raz krokiety z mięsem, z mokotowskiej garmażerki. Czy żałuję? Żałuję, że nie mogłam od razu popić wódką, mojemu żołądkowi byłoby lepiej. Czy mogłam odmówić? Oczywiście. Ale nie chciałam. Pierogi czekały na mnie, ulepione własnoręcznie w upalny, sierpniowy dzień, przez moją 85-letnią ciotkę. Nie wiedziała wtedy, że jestem wegetarianką. A ja pomyślałam, że jeśli kobieta w tym wieku, z okazji mojej wizyty, w trzydziestostopniowym upale lepi dla mnie pierogi, to ja je zjem. Podobnie było z krokietami. Talerz z nimi (i kubeczek z barszczem) postawił przede mną pan lat.. Read More