Mała, obrażona dziewczynka. Ma kolorową czapeczkę, plecaczek i oskarżycielski wzrok skierowany prosto w obiektyw. Nie wiem, czy działa moja pamięć, czy raczej opowieści, ale wiem, dlaczego byłam wtedy taka zła. Nie chciałam schodzić z tego głupiego Kasprowego Wierchu. Byłam zmęczona i miałam dość. Co to w ogóle za frajda, schodzić z jakiejś góry. Oglądam to zdjęcie i dziś jestem wdzięczna rodzicom za to, że wywołali tę fotografię. Rodzinne wyjazdy w Tatry to jedno z moich ulubionych wspomnień dzieciństwa. Cieszę się, że nie zostały na błonie fotograficznej. Zdjęcia z dzieciństwa, robione 25, 30 lat temu, działają jak kompres na duszę. .. Read More