„Postanowiłam, że będę pracować w muzeum i będę wykopywać dinozaury!” oznajmiła dziś dziarsko Panienka. Uśmiechnęłam się do siebie. Ciekawa jestem, jaki pomysł na przyszłość usłyszę jutro. Kim zechce być moja sześcioletnia córka, która może przecież być kim chce? Te dinozaurowe marzenia to efekt lektury na dobranoc. Odkrywamy wspólnie książkę, o której myślę, że to wielka szkoda, że nie pojawiła się 25 lat temu, gdy byłam małą dziewczynką. Ależ ja bym ją czytała!
Bohaterki
Wszystko zaczęło się od dwóch koleżanek, pracujących razem przy tworzeniu aplikacji na smartfony i publikacjach. Elena Favilli i Francesca Cavallo stworzyły na przykład internetowy magazyn dla dzieci, Timbuktu Magazine. Gdy wpadły na pomysł książki o dziewczyńskich bohaterkach, zdecydowały się na crowdfunding.
Efektem jest pięknie wydana książka w twardej oprawie, w której znajdziecie 100 opowieści o 100 kobietach i dziewczynkach. „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” to historie od Nefertiti do Malali. Znajdziecie tam i Fridę Kahlo, i Marię Curie Skłodowską. Są siostry Williams i siostry Bronte. Nina Simone i Rosa Parks…. Wśród tych 100 postaci znajdziecie kobiety, których historię znacie, i zupełnie nieznane. Za każdym razem ciekawe.
Opowieści
Książka jest bardzo sprytnie pomyślana i wielu rodziców czytających ją dzieciom to doceni: jedna bohaterka = jedna strona tekstu. Łatwo można powiedzieć „jeszcze tylko dwie i kończymy!”. Wiecie jak to jest, gdy w czasie wieczornych czytanek powie się nieopatrzenie „okej, jeszcze dwa rozdziały” i kończymy z chrypą po 30 stronach. Nie żebym uważała miganie się od lektury na głos za jakiś powód do dumy, ale sami wiecie. To bywa męczące.
W każdym razie poza tym, że opowieści są jednostronicowe, to są jeszcze fantastycznie zilustrowane. Układ jest za każdym razem taki sam: po lewej stronie tekst, po prawej stronie portret bohaterki. Książkę ilustrowała grupa artystek z całego świata ( z Polski też!), i każda ilustracja jest inna, ma inny charakter.
Na dobranoc
To bardzo przyjemna lektura, po której przytulam moją córkę i mówimy do siebie „ale to ciekawe!”. Co tam wtedy dzieje się w jej główce – nie mam pojęcia. Ale zasypia wypełniona historiami o dziewczynkach i kobietach, które były ciekawe, aktywne, odważne i dumne. To dobre wzory dla małej dziewczynki. Te historie są różnorodne, często wychodzą od dzieciństwa bohaterki, więc mała czytelniczka może się z daną postacią utożsamiać. Ale jak zwracają uwagę autorki książki, dobrze ją czytać też chłopcom. Niech też poznają te kobiece postacie, królowe, naukowczynie, sportsmenki, artystki. Historia w naszych podręcznikach jest bardzo męska, więc chłopakom może po prostu brakować wiedzy i ta książka świetnie wypełni tę lukę. Więc warto podsunąć ją synom.
A z technicznych: w Polsce książkę przygotowało wydawnictwo Debit, a po angielsku dostępna jest już druga cześć, więc czekamy, czekamy.
5 Comments
Ewelina G
Chciałam zamówić te książkę prze internet ale natknęłam się na opinię, że książka jest nieco szowinistyczna i jednostronne i ukazuje mężczyzn głównie w roli agresora i oprawcy. Sama nie czytałam, więc może mogłabyś się do tego odnieść? Pozdrawiam
Aleksandra
Nie odniosłam takiego wrażenia – chociaż rzeczywiście w wielu z tych historii pojawiają się negatywni, męscy bohaterowie. Natomiast nie są oni wymyśleni – tak było..
Ewelina G
Dziękuję za odpowiedź.
Ana
Podbijam temat, bo też rozważam zakup. I czy wg Ciebie będzie odpowiednią dla pierwszoklasistki?
Aleksandra
Oczywiście! Panienka dostała tę książkę w zerówce :)