Akcja #metoo bardzo mnie poruszyła. Nie tylko dlatego, że sama opublikowałam taki status na facebooku. Również dlatego, że im bardziej myślałam, tym więcej sytuacji mi się przypominało. Sytuacji wsadzonych w głębiny podświadomości, zapomnianych, zamiecionych pod łóżko. Poruszyło mnie też to, że praktycznie każda z moich koleżanek opublikowała ten status. I cieszę się, bo widziałam ile dyskusji to wywołało. Ile rozmów, również z kolegami. Jeśli kilku uświadomiło sobie, w czym rzecz, to dobrze. Teraz tylko zastanawiam się, co zrobić, żeby Panienka nigdy nie powiedziała #metoo, #jateż Nigdy. Ustalamy granice W Rodzicielstwie Bliskości ważne są granice… Read More