Wyszliśmy z Ojcem Dzieciom na wieczorny spacer, kilka dni temu. Na wyjątkowo bezchmurnym jak na ten lipiec niebie lśnił wielki, piękny Księżyc w pełni. Powiedziałam do Ukochanego, trzymając go za rękę: „popatrz, jaki wspaniały Księżyc!”. Spojrzał na niebo, a potem na mnie. „Czy ten Księżyc w pełni coś mówi?”. On wiedział. I ja wiedziałam. Wspólne oglądanie nocnego nieba potrafi naprawdę rozpalać zmysły.

 

Seks a kalendarz

 

Religijne żydowskie małżeństwa nie uprawiają seksu w czasie miesiączki kobiety i przez 7 dni od jej zakończenia. Ograniczają do minimum (albo wręcz do zera) kontakt fizyczny, nie śpią w jednym łóżku, nie dotykają się. A po tej comiesięcznej przerwie kobieta idzie wieczorem do mykwy. Tej nocy uprawiają seks. Po prawie dwóch tygodniach zakazu to dla wielu musi być naprawdę ekscytujące. I tak co miesiąc. 

U nas pod pewnym względem jest podobnie. Bywa taki czas w miesiącu, gdy jest…bardziej.

 

Robimy to razem

 

Już od dawna nie mówię, że zamiast antykoncepcji hormonalnej obserwuję cykle. Na pytanie odpowiadam raczej, że stosujemy NPR. My stosujemy. Naturalne Planowanie Rodziny, co w naszym przypadku oznacza, że zaplanowaliśmy dwójkę dzieci i ta metoda służy temu, by na dwójce pozostało. Ale to jest coś, co robimy razem. Rano gdy dzwoni budzik Ojciec Dzieciom przez sen podaje mi termometr, a potem pilnuje, żebym z nim nie zasnęła. Wie co to jest faza lutealna i kiedy martwię się, że jest za krótka czy za długa podpowiada, że przecież brałam leki, albo leciałam samolotem, albo przecież miałam sporo stresów. Coś przecież mogło mieć wpływ na mój cykl. 

A co ma do tego Księżyc? Mój organizm jest z nim dość zgrany, chociaż zdarzają się rozjazdy. Więc pełnia można oznaczać, że jestem w fazie lutealnej. I…

 

…kto ma wiedzieć, ten wie.

 

 Małżeńskie przyjemności

 

Albo po prostu partnerskie, bo przecież nie trzeba być małżeństwem, żeby być parą przez 11 lat. Bardzo cenię sobie to, że płodność jest naszą wspólną sprawą. To nie jest mój, babski temat. Ciąża to nasz temat. Dzieci to nasz temat. Więc i moja zdolność do zachodzenia w ciążę to też nasz temat. Ojciec Dzieciom jest prawdziwym mężczyzną, więc nie udaje, że ogarnięcie tego, jak działa kobiecy cykl, że są dwie fazy i tak dalej, jest poza jego zasięgiem. Podjęliśmy decyzję, wspólnie, że kontrola płodności w naszym małżeństwie będzie wyglądała tak, a nie inaczej. I to jest moim zdaniem wspaniałe. Robimy to razem.