Kocham Ronję, córkę zbójnika. Przepadam za Pippi. Te wesołe, samodzielne dziewczynki to wspaniałe bohaterki książek z dzieciństwa. Do ich grona dołączyła nowa koleżanka – Lotte. Lotte piratka. Sama mówi o sobie, że jest dzika. Ma niesamowity, zaraźliwy uśmiech.

Mieszka w szałasie, który sama ozdobiła tym, co znalazła w dżungli. Przyjaźni się ze zwierzętami. Jej rodzice mieszkają na farmie, ale ona woli towarzystwo tukana, lwów i małp. Do czasu…

 

Lotte piratka

 

„Lotte piratka” to nowa propozycja wydawnictwa Polarny Lis, który poznałam dzięki serii U4. Tym razem wydawnictwo zdecydowało się na książkę dla młodszych czytelników. Jako kategorię podają 6-9 lat i to moim zdaniem trafna decyzja. W książce tekstu nie jest dużo i jest bardzo sensownie podzielony. Dzięki temu na stronie pojawia się dosłownie kilka zdań, co nie onieśmiela dziecka, które dopiero zaczyna przygodę z samodzielną lekturą. Panienka już coś tam sobie w tej książce próbuje czytać. 

Ogromną zaletą tej publikacji są ilustracje. Wspaniałe, barwne, trochę tajemnicze. To naprawdę uczta dla oczu. Jest w tej niewielkiej książce wiele: wolność, jaką czuje tylko dziecko, pierwsza przyjaźń, kontakt z naturą, poszukiwanie swojego miejsca. Polecamy – Panienka i ja.

 

Lotte piratka Polarny Lis

 

Lotte piratka
Sandrine Bonini, Audrey Spiry
Tłumaczenie Jakub Jedliński
Wyd. Polarny Lis 2014