Śpisz z dzieckiem, karmisz piersią, nosisz je w chuście, reagujesz na płacz. Nie stosujesz kar ani nagród. Pozwalasz na samodzielność. Pokazujesz świat. Dużo przytulasz, ale nie zagłaskujesz. Starasz się nie chwalić bez sensu, nie używać oceniającego języka. Zastanawiasz się, czy to całe rodzicielstwo bliskości ma sens. Bo przecież płacze. Czasami. Złości się i trzaska drzwiami. A nikt w naszym domu w życiu by na coś takiego nie wpadł. Tylko ona. Ten najpiękniejszy z dzikusów.