Kiedy byłam mała, Mama często przed snem mówiła mi wierszyk „Idzie niebo ciemną nocą…”. Uwielbiałam ten tekst. Kojarzył mi się z ciepłym łóżkiem, poczuciem bezpieczeństwa, spokojnym zasypianiem i Mamą. Znam go na pamięć i kiedy sama zostałam mamą – przekazałam moim dzieciom. Panienka lubi, ale nie tak bardzo jak ja w jej wieku. Mamy coś innego, coś bardzo naszego. I śpiewamy sobie to we dwie. To nasza kołysanka.
A Ty? Śpiewasz kołysanki?
Nie umiem tańczyć. Ale lubię, bardzo. Pamiętam jak na jakimś weselu kolega poprosił mnie do tańca. Jego mina, gdy zorientował się jak jest fatalnie, była naprawdę zabawna. W parze tańczę tylko z mężem, z dużą przyjemnością. Podobnie jest ze śpiewaniem. Nie mam słuchu, ale bardzo lubię śpiewać. Wiele lat temu usłyszałam pieśń, piosenkę ludową której tekst zapamiętałam. Piosenka jest o dziewczynie, która siedzi w ogrodzie pod gruszą i złorzeczy na krawca, który uszył jej zbyt ciasną sukienkę. Tekst i melodia urzekły mnie, trochę ją wtedy sobie śpiewałam. A potem o niej zapomniałam.
Kołysanka
Minęły lata, urodziłam Panienkę i nagle, znienacka ta piosenka do mnie wróciła. Przypomniałam sobie melodię i tekst. Pomyślałam, że to może być ładna kołysanka i zaczęłam ją śpiewać Panience. Nosząc ją na rękach, potem usypiając. Pamiętam jak w czasie wakacji, w bardzo upalne wieczory usypiałam Panienkę nosząc ją w Tonga nad morzem i śpiewając „u mojej matuli w ogrodzie grusza…”. Ona, malutka, cicho nuciła sobie i zasypiała.
Teraz jest to nasza ulubiona piosenka do wspólnego śpiewania. Pomaga gdy Panienka jest chora i ją noszę. Śpiewamy ją razem przed snem. To nasz rytuał, matki i córki. Nasza melodia, nasz tekst. Nie wiem, czy to piosenka kurpiowska czy z Mazowsza, a może jeszcze z innego regionu. Teraz jest nasza. Widzę, jak działa na Panienkę. Niesie w sobie ciepło i bliskość, uspokaja i rozluźnia. To piosenka – dla nas – magiczna.
Bliskość
Nie trzeba umieć śpiewać. Ja nie umiem, ale lubię. Kiedy przytulamy się z Panienką i razem śpiewamy, to jest nam po prostu dobrze razem. Wierzę, że ta melodia w niej zostanie. I wspomnienie tego ciepła, tej intymności.
Zainteresował Cię ten tekst?
Przeczytaj inne z kategorii RODZICIELSTWO
Odwiedź mnie na Facebooku
Obserwuj mnie na Instagramie
4 Comments
Dominika
Idzie niebo ciemną nocą to moja kołysanka z dzieciństwa:) Pamiętam kiedy byłam mała i przyjeżdżała z wizytą babcia, wieczorem kładła się ze mną na zasypianie i mi ją śpiewała. Dzisiaj śpiewam ją swojej córce i mam nadzieję, że będzie w niej wywoływała równie ciepłe wspomnienia…
Sabina
Moja mama śpiewała mi często taką a’la murzyńską kołysankę „twój ojciec w polu kark swój gnie, a bat mu plecy tnie”. Niestety, nie pamiętam jej całej, a mamy już nie ma :(. I choć pamiętam, jak mnie ta kołysanka przerażała, to ona była taka właśnie nasza…
paula
Kończę studia, uczę się na egzaminy, więc wspominam to, co przekazywali mi przez te 2 lata nauki :) Muzyka jest ponad wszelkimi podziałami. Każdy człowiek jest stworzony do tego, by śpiewać. I coś absolutnie wspaniałego dla mnie – gdy śpiewasz, to nie jesteś w stanie się złościć ani być agresywny/agresywna. Ta świadomość pomaga w wielu sytuacjach ciężkich wychowawczo. Polecam. Działa.
B
Ja córce śpiewałam „o mój rozmarynie”. Do dziś pamiętam wzruszenie, kiedy jako dwulatka zaśpiewała ze mną refren po raz pierwszy. Synkowi zmieniłam repertuar i nasza wspólną kolysanką jest „czego chcesz od nas Panie” :) ale powoli wyrastają z tego wieczornego śpiewania. Liczę na to, że im kiedyś wróci, bo bardzo to lubię.