O grze „Pytaki” najpierw gdzieś przeczytałam, potem ktoś mi polecił. W końcu, dość spontanicznie, kupiłam. Ładne pudełko, w środku czerwony woreczek, dwie kostki, pionek, karty, notesik. To gra pozbawiona planszy. Albo inaczej, to gra, której my sami nadajemy kształt. Na naszym stole pojawiło się już więc serce, znaczek ulubionej drużyny piłkarskiej Starszaka, ślimak i słońce. Samo układanie kart z pytaniami jest dla dzieci zabawą. Ale co się dzieje dalej…Cuda, mówię Wam!
Gra jest banalnie prosta. I są w niej sami wygrani. Jest tak skonstruowana, że zasady można dostosować do wieku i upodobań graczy. My zazwyczaj układamy z wybranej liczby krążków jakiś wzór na stole. Jeśli mamy ochotę na szybszą partyjkę po prostu rozkładamy ich mniej. A potem najmłodszy z graczy (u nas to zawsze najmłodsza – Panienka) rzuca kostką. No i zaczynamy…
Po pierwszej grze byłam poruszona. Po prostu. Przy drugiej, kiedy dzieci się trochę oswoiły z formą, było mi naprawdę dobrze. Czułam, że to ma sens, że to nam coś daje. Było i trochę śmiechu, i zdziwień, i wzruszenia. 100% czułości. Po skończonej partii wszyscy się uśmiechaliśmy.
Gra polega na tym, że po rzuceniu kostką odliczamy pionkiem i bierzemy ze stołu krążek z pytaniem który wylosowaliśmy. Pytania są przeróżne. Od „jak poznali się twoi rodzice?” przez „jaki jest ulubiony deser osoby, która siedzi po twojej lewej stronie?”, po „z czego w sobie jesteś dumny/dumna?”. Są też zadania, na przykład by ucałować każdego z graczy.
To cudowna, mądra gra rodzinna. W czasie rozgrywki można przyjrzeć się sobie, w spokoju, z uwagą. Mówimy sobie dobre rzeczy, opowiadamy o tym, co w sobie nawzajem lubimy, uczymy się siebie. Cieszę się, że trafiłam na tę grę teraz, kiedy Starszak powoli staje się nastolatkiem, ma coraz więcej swoich spraw. Te momenty, kiedy odpowiadał na pytania na swój temat, albo gdy uśmiechał się kiedy my mówiliśmy o nim – były świetne.
Czasem trudno znaleźć czas na prawdziwą, głęboką rozmowę. Ta gra nią nie jest, ale może ją ułatwić. A na pewno dać dużo przyjemności wszystkim graczom, przyjemności z bycia razem.
Oraz sporo powodów do przemyśleń nam, rodzicom.