Nie bardzo mi się podoba polski tytuł tej książki. Trochę mnie uwiera to „próbowałam” – bo odnosi się do matek, a nie do rodziców. Ale jeśli chodzi o wady, to moim zdaniem tyle. A poza tym autorka pisze, że „chłopcy i dziewczynki powinni szanować równość, która wyraża się także w używaniu odpowiedniego rodzaju gramatycznego. (…) język nie jest neutralny, odciska się w naszej nieświadomości i buduje stereotypy.” Zerknęłam na tytuł oryginalny. „J’ai tout essayé”. Ok, jesteśmy w domu. Nie ma wad. 

Ale do sedna. To poradnik dla rodziców dzieci od 1 do 5 lat. W czasie lektury zużyłam mnóstwo karteczek do zaznaczania ważnym fragmentów. To mądre zdania, które uznałam za ciekawe

Gdyby kary miały wychowywać, gatunek ludzki już dawno przestałby popełniać przestępstwa.

bądź wręcz odkrywcze. To też błyskotliwe porady. Na przykład jak poradzić sobie z dzieckiem, które w sklepie zawsze, ale to zawsze prosi o słodycze. Co warto zrobić? Wystarczy wchodząc do sklepu wyznaczyć mu zadania. Rozglądaj się za mąką, wybierz marchewki, nie widzę na półce musztardy, pomożesz mi? Zaangażowane dziecko, biorące aktywny udział w zakupach czuje się fajnie, może nawet nie pomyśleć o łakociach.

Umysł dziecka

Autorka opisując standardowe wyzwania rodzicielstwa odnosi się do etapów rozwoju dziecka oraz do tego, co dzieje się w jego mózgu. Wyjaśnia procesy, podaje proste przykłady. W ramkach znajdują się opisy sytuacji z punktu widzenia dziecka, zaznaczone akapity dotyczą psychologii. Równie ważne są ilustracje.

Szczerze polecam tę książkę. Jest niewielka, napisana przystępnym językiem, starannie wydana (bardzo przyjemne fonty, ładny skład). Rodzice – dacie radę ją przeczytać, serio. Nawet, jeśli nie macie czasu.

Na koniec zostawiam sobie mój ulubiony fragment, o dzieciach które według dorosłych kłamią i zmyślają:

Większość dzieci w wieku trzech i pół, czterech lat kłamie. Ale czy to naprawdę kłamstwo?

Nie w takim znaczeniu, jak rozumieją to dorośli. To fascynujące odkrywać, że można używać języka, aby powiedzieć coś, co nie jest prawdą. To konieczny etap w rozwoju mózgu. Dziecko testuje tę nową umiejętność, by móc zręcznie posługiwać się obrazami w swojej głowie. Testuje, tak, ale nie wasz autorytet, tylko moc słów i tę wspaniałą zdolność tworzenia rzeczywistości za ich pomocą.

Książkę można kupić tutaj.

Zainteresował Cię ten tekst?

Przeczytaj inne z kategorii RODZICIELSTWO

Odwiedź mnie na Facebooku

Obserwuj mnie na Instagramie

Tekst zawiera linki afiliacyjne. Korzystając z nich wspierasz ten blog. Dziękuję!