W Dzień Kobiet zrobiłyśmy sobie z Panienką dziewczyńskie popołudnie. Odebrałam ją z przedszkola i pojechałyśmy na ciastko, a potem do galerii Zachęta. Idealnie trafiłyśmy – po 17 we wtorek na wystawie przeznaczonej dla dzieci nie było prawie nikogo. Panienka wbiegała do pustych sal, wszystko było dla niej. Potem pojawiło się kilka osób, może dwójka dzieci, ale i tak – komfort buszowania był niesamowity. Mówię Wam, zwiedzanie w środku tygodnia jest super. A sama wystawa? W tych trzech salach siedziałyśmy chyba z godzinę! Chociaż…siedziałyśmy to złe słowo. Wystawa to chyba nie jest dobre słowo.. Read More