Na facebookowej stronie magazynu Dziecko pojawił się obrazek z hasłem dotyczącym alimenciarzy. Temat nie jest nowy, a postulat niezmiennie słuszny. Niepłacenie alimentów to obciach. Przynajmniej tak powinno to być postrzegane. A czy jest?

Zastanawiam się, czy mam wśród znajomych kogoś, kto nie płaci alimentów. Nie wiem! Nie mam pojęcia. Znam ludzi, których związki się rozpadły gdy na świecie były już dzieci. Ale jak mają rozwiązane kwestie finansowe, czy mają zasądzone alimenty, czy je płacą – tego nie wiem. Bo, powiedzmy sobie szczerze, nie mam skąd tego wiedzieć. Nie pytam, po prostu.
Czy więc taka akcja ma sens? Oczywiście – bo wyluzowany stosunek do alimentów jest jedną z polskich przywar. Bo zasądzane alimenty to często śmieszne kwoty, a ich ściągalność jest zawstydzająco niska. I każda, każda akcja która o tym przypomni, która zwróci na to uwagę – jest potrzebna.