Jak tam plany na piątkowy wieczór? Dzieci uśpione, a Wy pochylacie się nad kołyskami wzdychając z zachwytem? Pewnie już się ponachylałyście, a teraz chętnie zmieniłybyście temat rozważań.
Bezdzietni znajomi, zgubiliście numer telefonu?
Czym się różni kobieta z dzieckiem od kobiety bez dziecka?
Dzieckiem.
Życie po dziecku nabiera dodatkowych barw, ale nie muszą zasłonić tego, co było wcześniej. Tylko dlaczego wiele osób rozważając towarzystwo na piątkowy wypad do tap baru nie dzwoni po koleżankę, która ma małe dzieci?
…bo nie pije alkoholu?
…bo dzieci bez niej nie zasną?
…bo nie będzie i tak chciała wyjść z domu?
…bo pewnie mleko zalało jej mózg i nie da się z nią o niczym pogadać?
Po pierwsze. Dlaczego tak uważasz?
Po drugie. Jeśli nie zapytasz, to się nie przekonasz.
Po trzecie. Dzieci są super, ale dorośli też są fajni. I twoja koleżanka – młoda matka może marzyć o tym, żeby odciągnąć porcję mleka i pójść na tańce, a tam nawet, o zgrozo, wypić drinka.
Chociaż może po prostu chcieć tylko posiedzieć przy kawie.
Posiedzieć. Przy. Kawie.
***
Do napisania tego krótkiego postu, który skierowany jest do Waszych bezdzietnych przyjaciół, skłoniło mnie kilka zdań autorstwa mojej koleżanki, które przeczytałam na Facebooku:
Mimo że nie piję alkoholu, być może czasem powiem że nie dam rady, często się spóźnię lub wyjdę wcześniej, nadal wolno mi opuszczać mury mojej wieży. Podczas gdy mój mąż otrzymuje propozycje spędzania czasu wspólnie ze znajomymi, ja siedzę samotnie (nie licząc śpiącej córeczki) w domu.
Ku rozwadze.
4 Comments
uanset
ja od urodzenia dziecka byłam raz na baletach 40 minut, bo musiałam w trybie pilnym wracać do wymiotującego dziecka i raz całe 2 godziny szalałam na parkiecie podczas imprezy urodzinowej (było wspaniale!)
bezdzietne koleżanki rzadko mnie zapraszają, a czasami w ogóle, bo zazwyczaj odmawiam, może to dlatego?…
ale faktem jest, że mój narzeczony już bywał na wielu imprezach i jest na nie często zapraszany, choć nie zawsze zaproszenia przyjmuje
zastanawiające jest czemu z góry zakłada się, że matki nie bywają, czy nie powinny, czy ich świat kręci się tylko wokół dzidzi i kupek, a ojcowie z kolei mogą sobie chadzać, gdzie chcą i ich życie "po dziecku" nie ulega aż takiej rewolucji…
m_ysz_ka
Oj tak. Ja bywam zapraszana tylko na imprezy firmowe z pracy ;) I z bezdzietnych znajomych ostały mi się dwa zestawy, co to lubią się spotkać razem z dzieckiem i są go ciekawe i nawet się z nim bawią. A pozostali najczęściej odbębnili pierwszą wizytę u niemowlaka i znikli.
Karolina Lipka
Ja z własnego wyboru (chyba) od 16 miesięcy nie byłam nigdzie sama. Raz miałam wyjść na wieczór panieński, ale córa mi się zbuntowała i zostałam. Czy żałowałam? Nie, może 5 minut.
Co do znajomych zgadzam się. Wszyscy zapomnieli do mnie numer telefonu, bo wychodzą dokładnie z takiego założenia, że my nigdzie nie wyjdziemy. A prawda jest taka, ze w zeszłe wakacje więcej bywaliśmy w barach i na wyjazdach z córą niż nasi bezdzietni znajomi. Ot paradoks rodziców z dzieckiem. Może i trudnym dzieckiem bo alergikiem atopikiem przyklejonym do mamy, ale pięknym i cudownym. Zresztą zapraszam można o nas poczytać: inotherskin.blogspot.com
Pozdrawiam!
nawarsztacie.blog.pl
Stwarzanie wokol niewychodzacych z domu matek opinii kobiet nie wychodzących uważam za prawdziwe. Sama mam dwójkę dzieci i od urodzenia zarowno jednego jak i drugiego baaardzo pilnuje tego zeby nie zgnusniec i wlasnie wychodzić z domu nawet na 2, 3 godziny po polozeniu ich spac, czyli w okolicach godziny 21.00 ale wyjść. Zamknąć za sobą drzwi i iść do ludzi, popatrzec na inne twarze, nie żyć problemami domu. Nie liczę, ze jak trzeci raz odmowie wyjscia koleżance, szukajac glupiego pretekstu i często zwalajac niechęć do wyjscia na dziecko, to że jeszcze raz mi to zaproponuje, bo ja też bym już na jej miejscu miala to w dupie.pozdrawiam serdecznie :)