W 2013 roku po świecie biegały 42 miliony przedszkolaków z nadwagą.
Wróć. W 2013 roku na świecie posapywały 42 miliony przedszkolaków z nadwagą. Czy wśród nich było twoje dziecko? Jeśli tak to wiedz, że rocznie z powodu chorób wywołanych otyłością i nadwagą przedwcześnie umierają prawie 3 miliony osób. Zabija ich cukrzyca, choroby serca i układu sercowo – naczyniowego, nowotwory. Kompletny bezsens. Nadwaga i otyłość zabijają więcej osób niż niedowaga!
Obejrzałam swoje zdjęcia w albumie. Byłam grubawym niemowlęciem, pulchną przedszkolaczką, w podstawówce czułam się wiecznie przyciężkawa. Kto był karmiony herbatnikami rozpuszczonymi w humanie, ręka w górę. Kiedy dzieci wybiegały ze szkoły na podwórko, ja zawsze byłam gdzieś w tyle – szybko się pociłam i zniechęcałam.
Teraz jestem szczupła, ale wystarczy chwila nieuwagi i przybieram na wadze. Żeby zrzucić chociaż kilogram, muszę maksymalnie się zdyscyplinować i ciężko na to zapracować. Komórki tłuszczowe jakie wyprodukowałam w trzech pierwszych latach życia mają świetną pamięć. Lubią był okrąglutkie.
Nie chcę dostając udaru myśleć o tym, że to moja wina, moja słabość. O otyłości i nadwadze będę zawsze mówiła ostro, bo to podstępni i okrutni przeciwnicy. To otyłość zabrała mi przedwcześnie jedną z najważniejszych osób w moim życiu.
Dzieci grubych jest co raz więcej. To już groźna epidemia, a zgodnie z danymi Instytutu Żywności i Żywienia 22% uczniów podstawówki w Polsce waży za dużo. Wystające brzuszki, fałdki tłuszczu, odparzenia między udami latem – to nie jest słodkie. Jeśli twoje dziecko jest pulchnym przedszkolakiem – a widzimy takich co raz więcej – zastanów się już teraz, co możesz zrobić. Jeśli uważasz, że twoje dziecko wygląda zdrowo i normalnie, spójrz na siatki przygotowane przez WHO. Jeśli wzrost i waga idą równomiernie na siatkach centylowych to dobrze. Tu są siatki dla dzieci starszych niż 5 lat KLIK a młodszych tu KLIK Jeśli waga jest wyżej niż wzrost, nie czekaj. I nie licz na to, że wyrośnie. To nie kapcie.
Zmieńcie nawyki. To prostsze, niż się Wam wydaje. Soki, napoje, tzw. wody smakowe – wypad z baru. Zanim coś kupisz, sprawdź ile ma cukru. Deser, budyń w proszku, herbatka. Nie potrzebujecie tego. Twoje dziecko nie potrzebuje też słodkiej bułki z marmoladą – jak już musicie, to razowa z bakaliami jest lepszym pomysłem. Ruszajcie się, całą rodziną. Weekendowe wycieczki rowerowe. Zasada „ostatni przystanek na piechotę”. Warzywa – to nieprawda, że dzieci ich nie lubią. Lubią, ale nie wszystkie. Często lubią te, które same wybiorą w sklepie. Albo wyhodują na balkonie. Na podróż bierzcie marchewki, a nie herbatniki. Migdały, a nie cukierki. Popcorn na małej ilości tłuszczu jest lepszy nż chipsy.
Dzieci są zbyt cenne, żeby z powodu błędów swoich starych musiały się męczyć, a w dorosłym życiu – chorować. Za każdym razem, kiedy widzę grubych rodziców karmiących pączkami grube dzieci (a naprawdę takie scenki widzę!) jest mi smutno, bo wiem, że mają trudniej. Dawno już pulchne dziecko nie jest traktowane jako okaz zdrowia i dobrobytu. Dziś okazami zdrowia są dzieci szczupłe, a przecież co piąty uczeń podstawówki w Polsce szczupły nie jest. To strasznie dużo! I te dzieciaki tak naprawdę niczemu nie są winne.
2 Comments
Mama Agunia
Słuszne uwagi. Trzeba by było też zmienić nawyki lekarzy! Ja mam w domu niejadka, szczuplutka ale szczęśliwa. Słyszę jednak wkoło.".za chuda, nie potrafisz jej karmić".. od 4 m-ca Jej życia. Wręcz wpadłam w "jedzeniową obsesje "bo zdaniem lekarza wciąż za mało ważyła..i zawsze jadła za mało … obojętnie ile by nie zjadła. Wyniki zawsze miała dobre. Raz tylko spotkałam lekarza, pediatre który mnie uspokoił (Alcia miała 15 m-cy) powiedział.."lepiej mieć takie dziecko niż takie przed którym trzeba zamykać na kłódkę lodówkę, ona wkońcu zacznie jeść". Do tej pory z jedzeniem rewelacji nie ma..ale jest lepiej. Pojawiliśmy się na siatce centylowej :)
KasiaS1980
Byłam grubym dzieckiem, zawsze, i jestem grubym dorosłym, który nie potrafi trwale schudnąć. Zawsze byłam wieksza niż rówieśnicy, miała problem z kupieniem ubrań w moim rozmiarze, zwłaszcza spodni. Wiem, że moja waga w tej chwili jest pochodną niewłaściwych nawyków żywieniowych wyniesionych z domu. Zawsze było tłusto, słodko, dużo i często. Nigdy nie odmawiano nam słodyczy, ani słodkich napojów, jedliśmy to, co chcieliśmy. Ale lubiliśmy też warzywa, owoce, choć nie wszystkie.
Gdy widzę grubych rodziców, którzy zabierają swoje już grube dziecko do McDonalds, to jest mi żal tego dziecka, bo wiem, jak bardzo będzie cierpieć jako dorosły z powodu nadwagi. Wprawdzie nie zgodzę się, że choroby zabierają częściej osoby otyłe, zwłaszcza jeśli chodzi o raka. Tutaj największe znaczenie mają geny, na które nasza waga nie ma najmniejszego wpływu. Ale jednak osobom szczupłym żyje się lepiej i z całym wydźwiękiem tekstu jak najbardziej się zgadzam.