Karmienie piersią, chociaż naturalne, nie jest intuicyjne. Niby wiemy co robić i często udaje się bez żadnej, lub z minimalną pomocą, ale czasem nie jest wcale łatwo. Gdzie szukać pomocy, kiedy czujemy, że coś jest nie tak?
Przede wszystkim do karmienia piersią trzeba się przygotować. Nie, nie trzeba hartować brodawek. Trzeba czytać. Dowiedzieć się, jakie są oznaki prawidłowego przystawienia, jak poznać, że dziecko się najada i dlaczego nie powinno podawać się smoczków. Ta wiedza jest dostępna i można bezsenne ciążowe noce spożytkować na lektury związane z karmieniem. Dobrze jest zrobić też rekonesans wśród doradców laktacyjnych działających w okolicy.
W szpitalu warto rozejrzeć się za doradcą laktacyjnym. Często bywa tak, że jeśli się o pomoc laktacyjną nie prosi, to nikt się nie zjawia. Jeśli czujemy, że wszystko jest w porządku, przy karmieniu nie ma bólu, a noworodek wydala smółkę – to dobrze. Jeśli tylko coś nas niepokoi, prośmy o pomoc, już w szpitalu. Nawet jeśli nasza wątpliwość wydaje się banalna.
W niektórych placówkach obok oddziału położniczego znajdują się poradnie laktacyjne. Warto dowiedzieć się na jakich zasadach można korzystać z ich pomocy – bywa tak, że kobieta która rodziła w danym szpitalu ma prawo do bezpłatnych wizyt laktacyjnych w określonym czasie po porodzie. Ale to niestety rzadkość i trzeba dowiadywać się, jak wygląda sytuacja w konkretnych placówkach.
Po porodzie w domu zjawia się położna środowiskowa. Nie zawsze mamy pewność, czy jej wiedza na temat karmienia piersią jest aktualna. Ale zawsze warto zadawać pytania.
Gdy pojawiają się problemy warto mieć już wybrany i wpisany do książki telefonicznej numer do poradni laktacyjnej. Szukanie takiego kontaktu w momencie, kiedy już źle się dzieje może zaowocować dodatkowym, niepotrzebnym stresem. Szukając pomocy należy zwracać uwagę na certyfikaty jakimi legitymują się doradczynie.
Certyfikat IBCLC (International Breastfeeding Certified Lactation Consultant) jest międzynarodowym znakiem jakości. CDL czyli Certyfikowany Doradca Laktacyjny to tytuł nadawany przez CNoL (Centrum Nauki o Laktacji). Obydwa te certyfikaty nadawane są czasowo, osoby nimi posługujące się muszą cyklicznie potwierdzać swoją wiedzę oraz zobowiązane są do ciągłego dokształcania. Konsultantami i doradcami mogą zostać tylko osoby o wykształceniu medycznym.
To do nich kierują się z prośbą o pomoc matki wcześniaków, mamy dzieci z rozszczepem podniebienia, mamy adopcyjne, kobiety pragnące przywrócić laktację po przerwie. Doradcy i konsultanci to specjaliści od zadań specjalnych, ale pomogą też przy tak codziennych problemach jak zastój pokarmu czy ból brodawek. Zwracając się do nich możemy mieć pewność, że trafiamy w dobre ręce.
Inną kategorią osób, które mogą pomóc są Promotorzy Karmienia Piersią. Ten tytuł, nadawany przez CNoL po szkoleniu i stażu, otrzymują osoby bez wykształcenia medycznego, które chcą jednak pomagać kobietom na ich drodze mlecznej. PKP zajmuje się organizowaniem sieci wsparcia dla młodych matek, może podzielić się własną wiedzą i doświadczeniem, a w przypadku poważniejszych trudności – wskazać miejsca, gdzie kobieta znajdzie pomoc.
Profesjonalna pomoc laktacyjna to pomoc na wielu płaszczyznach. Kontakt z osobą, która WIE jest już przez samo to kojący. Spotkanie z doradczynią która uspokoi, pokaże, wyjaśni i powie kilka ciepłych słów daje poczucie bezpieczeństwa. Bywa, że po jednej wizycie problem się rozwiązuje. Czasem konieczne jest kilka spotkań, czasem problem jest na tyle poważny, że konieczne są inne konsultacje, na przykład z neurologopedą.
To, co jest najwiekszą wadą w tym systemie, jest fakt braku refundacji wizyt laktacyjnych. To wzbudza niepokój i smutek.