Kiedy Europejczycy poznali czekoladę niespecjalnie wiedzieli jak się do niej zabrać. Dopiero z czasem opracowali sposoby jej przygotowywania, które na tyle zachwyciły konsumentów, że musiano się poważnie zastanowić, czy czekolada jest napojem, czy jedzeniem i co w związku z tym robić w czasie postów. Zdaje się, że uznano czekoladę na wodzie za dozwolone :)
Na początku czekoladę przygotowywano w specjalnych dzbankach, które w pokrywce miały otwór, przez który wsuwano mątewkę służącą do mieszania i spieniania gęstego napoju. Dziś takie piękne czekoladnice można oglądać w zbiorach muzealnych, ponieważ od czasu kiedy pan Van Houten opracował metodę odtłuszczania masy kakaowej i pozyskiwania łatwo rozpuszczalnego proszku – dzbanki przestały być potrzebne.
![]() |
źródło |
Z czasem na rynku pojawiły się specjalne produkty, kakao błyskawiczne, często przeznaczone dla dzieci. Kolorowe, wesołe opakowania zachęcają, żeby je kupić i podać dziecku coś, co kojarzy się z prawdziwą przyjemnością, czyli kubek ciepłego kakao z pianką. Niestety, rzut oka na skład każe zdecydowanym ruchem odstawić te napoje kakaopodobne na półkę – większość takich rozpuszczalnych produktów zawiera ok. 80% cukru i jest w zasadzie napojem cukrowym z niedużym dodatkiem kakao.
Lubię kakao i lubię podawać je dzieciom. Po powrocie ze spaceru w chłodny dzień, na kolację lub śniadanie – kubek kako od czasu do czasu jest bardzo fajny. Nie kupuję nigdy wynalazków dla dzieci, używam tylko kakao naturalnego, które przechowuję w szczelnej puszce. To źródło magnezu, wapnia, żelaza i cynku – naturalnych, a nie sztucznie dodanych więc umiarkowanie przyswajalnych.
Korzystając z siedemnastowiecznego przepisu pochodzącego z francuskiego traktatu poświęconego m.in. czekoladzie, do kakao dodaję nieco cynamonu, goździków, suszonej papryki. Autor wspomina też o orzechach i wodzie pomarańczowej, ale nie szaleję za bardzo :) Kakao delikatnie dosładzam miodem, cukrem waniliowym, brązowym lub w ostateczności rafinowanym. Jest pyszne, rozgrzewające, aromatyczne. Jeszcze lepsze niż na krowim jest wtedy, kiedy przyrządzi się je na mleku roślinnym, na przykład migdałowym. Mmm….
3 Comments
Matka Kwiatka
Uwielbiam kakao na mleku roslinnym! Ponieważ nie słodzę od bardzo dawna, nie muszę używać niczego słodkiego – kakao jest dla mnie pyszne jako napój dwuskładnikowy – mleko plus proszek czekoladowy :) Młody woli z miodem :) przyjaciel, Chilijczyk, gotuje je ze skórkami pomarańczowymi – CUDO :)
Mio i Mao
Kakao pijemy codziennie. Zdarza się, że nawet dwa razy dziennie. Córka zawsze się o nie dopomina. Nie akceptuje w kuchni tych kakaopodobnych tworów. Tylko prawdziwa gorzka słodzona miodem :)
Mamuszka
Ojej, taki dzbanek! ♡ Uwielbiam kakao, w zimnym sezonie pijam często. DecoMoreno (chyba^^ w każdym razie z wiatrakiem) smak dzieciństwa :D