Kiedy założyłam szpitalną koszulę i zobaczyłam swoje odbicie w szybie drzwi gabinetu, spontanicznie powiedziałam „wyglądam jak Buka!”. Spotkało się to ze zgorszonym spojrzeniem zaspanej położnej. To był ten moment, kiedy poczułam lęk. Założenie szpitalnej koszuli sprawiło, że stałam się pacjentką. Podległą, posłuszną, z niepokojem i strachem czekającą na lekarza. Za drugim razem miałam na sobie koszulę nocną na cieniutkich ramiączkach, z wielkim dekoltem. To w zasadzie była koszulka mojej Mamy, która oddała mi ją kiedy byłam w ciąży. Któregoś razu nocowałam w domu rodzinnym i zapomniałam piżamy, ta koszulka była w sam raz. Z elastycznej,.. Read More