Według opowieści z biblijnej Księgi Sędziów, Dalila ogoliła Samsona poznając, że to sposób na pozbawienie go nadludzkiej siły. W przypadku kobiet przechodzących chemioterapię utrata włosów ma często podobny efekt – tracą siłę, tę wewnętrzną, najważniejszą. Długie, gęste, błyszczące włosy z reklam szamponów są symbolem atrakcyjności, seksu, młodości i zdrowia. Pewno wszyscy znają też musical „Hair” w którym długie włosy hipisów symbolizują wolność i nonkonformizm.

Od jakiegoś czasu nosiłam się z pomysłem, żeby skrócić swoje włosy. Po kilku latach z długimi stwierdziłam, że odmiana dobrze mi (i włosom) zrobi. W sobotę, w samo południe, poszłam do fryzjera.
© Koralowa Mama
Obcięłam prawie 30 cm włosów. To sporo. Odkąd usłyszałam o akcji Daj Włos! prowadzonej przez Fundację Rak’n’Roll byłam pewna, że jeśli kiedyś obetnę moje nigdy nie farbowane, zdrowe włosy, to wiem co się z nimi stanie. Moje włosy odrosną już niedługo, po prostu zmieniłam na chwilę fryzurę. Teraz mam takie, za pół roku będą inne. Mam wybór. Kobiety chorujące na raka takiego wyboru nie mają, a peruki z naturalnych włosów NFZ refunduje tylko częściowo. To bardzo droga terapia.
Warto pamiętać o takiej możliwości – to nic nie kosztuje, a włosy zamiast do kosza na śmieci trafią do warsztatu perukarskiego. Na stronie Fundacji można znaleźć szczegółową instrukcję jak przygotować włosy do przekazania.
 Co jeszcze?
Nie mamy pewności, że my nie będziemy potrzebowały w przyszłości peruki.