Pierwszy raz przeczytałam tę książkę jako późna nastolatka. Potem czytałam ją sześcioletniemu Starszakowi. I właśnie za tym drugim razem poczułam jaką moc ma ta powieść.
Historia rozpoczyna się od opisu porodu: Lovis śpiewa w trakcie twierdząc, że to jej pomaga. Na świat przychodzi dziewczynka, dziecko lasu, Ronja.
W powieści splata się kilka wątków. Jest przyjaźń, jest poszukiwanie swojej tożsamości, jest wierność zasadom swojej grupy, jest odwaga. Jest też miłość rodzicielska. I z tego właśnie powodu tę książkę powinni czytać rodzice. A szczególnie ojcowie.
Mattis, herszt zbójców, to dziki, nieokrzesany, narcystyczny i do szaleństwa zakochany w swojej córce mężczyzna. Lovis, jego żona, to kobieta silnie stąpająca po ziemi, stanowcza, silna i czuła. Ma w sobie więcej życiowej mądrości niż dziki Mattis. Bardzo ją lubię.
To książka o tym, że nie mamy wpływu na wybory naszych dzieci. Możemy je tylko nauczyć samodzielności i uzbroić w siłę płynącą z naszej miłości. To książka o pokorze, jaką muszą mieć w sobie rodzice.
A przede wszystki, to piękna i wzruszająca lektura. Warto ją czytać sobie i dzieciom, pokazując przy okazji postać dziewczyny, które nie jest książniczką i nie marzy o księciu.
5 Comments
Dominika
O tak:) Ja też bard
mejflaj
Uwielbiam tę książkę! :)
Publiczna Pralnia
chyba skolejkuję w kindu. ciekawe, czy i u mnie nadejdzie taki czas, że będę to czytać małej rozbójniczce ;] ale do tego chyba dalekoooo
mój mały świat
Aj myślałam że tylko ja tak zachwycam się tą książką i moimi wspomnieniami z dzieciństwa związanymi z nią. Pamiętam czytałam ją w namiocie zrobionym z koca przy świetle małej lampki, nie można mnie było stamtąd wyciągnąć ani w dzień ani w nocy. Chciałam być wtedy Ronją.
Gender Gosposia
Pamiętam ją z dzieciństwa. Wtedy była czytana we fragmentach w radiu – dobranocka. ;) Z jakiegoś powodu wbiło mi się do głowy, że bohaterką tytułową jest nie Ronja tylko Aronia (owoc ! :D ). Nawet żona nie jest w stanie mi tego wybić z głowy. :)