Już za miesiąc Wigilia. Już za miesiąc wiele osób usłyszy rytualne pytania: „no a kiedy dzidziuś?”, „nie możesz mieć dzieci, prawda? no przed nami nie musisz tego ukrywać…” i tym podobne.
Co roku widzę te posty na fb, słyszę od swoich znajomych jak bardzo męczą, złoszczą i irytują ich te pytania. I niedowierzania, jak to, nie chcesz mieć dziecka? Niemożliwe…
 

 Rodzina = Dzieci?

 

Urodziłam pierwsze dziecko wcześniej, niż ktokolwiek wpadł na pomysł by zadać mi pytanie, czy chcę je mieć. Ale mam oczy na tyle szeroko otwarte, by dostrzec z jakim problemem zmagają się osoby, które tego dziecka nie chcą, nie planują, nie widzą w swoim życiu. Jak trudno wyjaśnić to najbliższym i nie zostać posądzonym o egoizm, niedojrzałość, ukrywanie bezpłodności. Jak często ludzie słyszą „nie lubisz dzieci, co z tego, polubisz swoje!”.
 
 
Mam wrażenie, że w Polsce posiadanie dziecka jest czymś w rodzaju obowiązku. No bo ktoś musi zarabiać na emerytury i podać szklankę wody na starość. Bo rodzina to tylko rodzina z dziećmi. Pomijam kwestię ludzi naprawdę zmagających się z bezpłodnością, dla których takie pytania są bardzo bolesne. Widzę jak wiele osób podjęło decyzję o tym, żeby dzieci nie mieć i spotyka się to z potępieniem. A jeśli jesteście młodym małżeństwem chcącym kupić mieszkanie, to sorry, ale wyższe dopłaty dostają rodziny z dziećmi. (Wiem, wiem, to duża pomoc dla wielu, ale myślę, że wiele z tych rodzin oddałoby tę część dopłaty za tańsze i dostępne żłobki, przedszkola, 0% VAT na książki i takie tam…)
 

To nie są żarty

 
Nie ma chyba nic dojrzalszego i rozsądniejszego od decyzji, żeby nie mieć dzieci, jeśli się ich mieć nie chce. Nie ma nic gorszego niż urodzić dziecko dla świętego spokoju, żeby przestali gadać. Czytałam kiedyś w WO list matki, która urodziła z powodu presji, dziecka nie kocha i nie pokocha. Było to smutne, przerażająco smutne.
 
 
Niektórzy twierdzą, że macica jest ośrodkiem energii twórczej. Ale moim zdaniem jej owocem nie musi być dziecko. Gdybym nie urodziła to na pewno bym tę energię spożytkowała na wiele fajnych sposobów, chociaż żaden z efektów mojej twórczości nie cieszyłby się tak na mój widok. Ale to ja i moja macica. Inne kobiety mają swoje. I wcale nie muszą mieć dzieci. W imię czego?
 
 
Życie jest tak cenne, że nie powinno się sprowadzać go na świat wbrew sobie. Że każde dziecko ma prawo urodzić się i trafić w ręce kochające i oczekujące.
Mam nadzieje, że to się będzie zmieniać i żadna z nas nie będzie matką mówiącą córce „no ale jak to, nie chcesz mieć dziecka?”.