Zmęczona Panienka płakała siedząc na korytarzu. Ja, również zmęczona, usiłowałam znaleźć rozsądny sposób na namówienie jej na pójście do łazienki i do spania. Wtedy nadszedł Starszak, spojrzał na mnie z niezadowoleniem i powiedział „dlaczego pozwalasz jej płakać?”. Podszedł do Panienki, uklęknął i powiedział „hej, masz ochotę pobawić się w moim pokoju?”. Miała. Otarła łzy, wzięła brata za rękę i poszli. Po jakichś trzech minutach usłyszałam „a może masz teraz ochotę pójść spać?”. Panienka już zapomniała o płaczu, pobiegła w stronę łóżka. Ja w tym czasie przypomniałam sobie o Cohenie i jego „Rodzicielstwie.. Read More