Kolory, wiadomo, najlepiej poznawać mimochodem. Ogórek jest zielony, niebo jest niebieskie, a tata założył dziś czarną koszulkę. Mam jednak dwie książeczki tematyczne i w czasie przytulanek lubimy do nich zaglądać. Pierwsza to mała książeczka z serii o Basi i Franku. Jest zabawna i urocza. Bardzo ją lubimy – Starszak też docenia i czasami czyta siostrze. Druga książeczka to po prostu „Poznaję kolory”, książeczka z dzieciństwa Starszaka, uwaga, kupiona w supermarkecie. Jak wiadomo, w supermarketowych koszach można dostać głównie książeczki fatalne, bardzo fatalne, albo nieznośnie fatalne. Czasami jednak zdarza.. Read More