Baby Shower to bardzo amerykańska tradycja z serii importów w stylu Walentynek i Halloween. Pomysł nie znany i nie praktykowany w Polsce wcześniej, a i dziś odbierany często jako zbyteczny lub niebezpieczny (przesądy o tym, żeby nie kupować dziecku ubranek przed narodzinami nadal można spotkać tu i tam). Nie wiem, czy to obowiązek, by baby shower był imprezą – niespodzianką dla przyszłej mamy, ale sądząc po minie J. na której baby shower byłam – warto przyjąć takie rozwiązanie. Jej mąż założył nawet osobne konto mailowe aby w pełnej konspiracji zebrać grupę koleżanek swojej żony, które miały spotkać się w umówionym miejscu. To był naprawdę świetny wieczór, a przyszła mama wyglądała na naprawdę szczęśliwą.

Idea jest taka, że w czasie imprezy młoda mama zostaje przez przyjaciółki obsypana (stąd shower) prezentami dla dziecka. Nie wiem, czy też macie takie doświadczenia, ale większość ciążowych prezentów dla dzieci to zazwyczaj prezenty umiarkowanie trafione lub po prostu niepraktyczne. Wspomniany wyżej mąż J. napisał nam w mailu czego nie kupować, bo już mają, co by się przydało itd. Chodziło o drobiazgi, ale informacja „mamy już kocyk” była cenna.
Najpierw należy ustalić kto powinien baby shower urządzać. Jeśli przyszły ojciec jest aktualnie w Kosmosie i nie wpadnie na taki pomysł, należy go wyręczyć. Przyjemny ten obowiązek mogłaby wziąć na siebie świadkowa ze ślubu przyszłych rodziców (jeśli są po ślubie), siostra któregoś z rodziców (jeśli ją mają) lub bliska koleżanka zainteresowanej. Kolega? Czemu nie.
Miejsce powinno być wygodne dla wszystkich. Wiadomo, w prywatnym mieszkaniu może być najwygodniej – zwłaszcza dla właścicielki brzuszka, która w połowie imprezy może wpaść na pomysł, żeby położyć się na kanapie. Jeśli to ciąża leżąca – tym bardziej. Miła restauracyjka czy kawiarnia też jest do rzeczy, wiadomo, wszystko zależy od ilości zaproszonych gości.
Utarło się, że baby shower to impreza w której uczestniczą tylko kobiety. Myślę, że nie ma co tego zwyczaju zmieniać – rozmowy tak czy siak zejdą na poród i okolice, a o tych sprawach mimo wszystko najlepiej rozmawia się w kobiecym gronie. Ale uwaga: w czasie baby shower nie wolno straszyć porodem. Jeśli twój partner zemdlał na widok krwi i upadł na pielęgniarkę przewracając ją – milcz. Jeśli w czasie porodu groziłaś mężowi rozwodem a potem zwymyślałaś położną – zachowaj te historie na później. To ma być miły, lekki wieczór.
Częstym (obowiązkowym?) elementem baby shower są gry. Kiedy czytałam o nich w necie przyszły mi na myśl wieczory panieńskie ze swoimi wygłupami. Od pytań na temat samej zainteresowanej, kalamburów związanych z tematyką niemowlęcą, składania tetry na czas czy odgadywania jaki to element ubranka (body? pajacyk? śpiochy? dla początkujących to ciężka sprawa) po mniej wyszukane konkursy, o których pisać nie będę, bo nie mam ochoty. W każdym razie – trzeba trafić w gust mamy.
Wróćmy do prezentów. Rzecz, która przydaje się zawsze, to pieluchy w rozmiarze noworodkowym. Mało romantyczne, kompletnie nie fancy, 100% trafionego prezentu. Ubranka można sobie darować, a już na pewno te w rozmiarze 52. Jeśli coś jest NAPRAWDĘ piękne i musisz to kupić – wybierz rozmiar 3-6 miesięcy. To praktyczniejsze. Ale oczywiście dokonaj stosownych obliczeń i jeśli nowy/a obywatel/ka przyjdzie na świat w lipcu, to urocza letnia czapeczka w rozmiarze 3-6 może być słabym trafieniem. Analogicznie – dziecku które ma urodzić się w grudniu nie kupuj ślicznego kożuszka na 3-6 miesięcy. Co do kosmetyków – jeśli nie masz pewności co do tego, czy rodzice mają ekologiczny odpał czy nie – kup ekologiczne. Kremy i oliwki
z olejami mineralnymi możesz zostawić w sklepie. Fajny słoiczek masła karite z wydrukowaną listą zalet i zastosowań będzie super. Dopytaj, czy rodzice nie planują używać pieluszek wielorazowych. Jeśli tak – możesz kupić jakiś ładny otulacz PUL albo wełniany. To prezent, z którego przyszła mama się
ucieszy.
Nie kupuj rożków, skarpeteczek, noworodkowych czapeczek, rękawicze niedrapek. Z grzechotkami też można się wstrzymać do odwiedzin po porodzie. Nie kupujcie butelek i smoczków.
No a mama? Co z mamą? Przyszłą mamę można obdarować książkami – zawsze dobry prezent. Na pewno ucieszy się z delikatnego balsamu do ciała albo dobrej herbaty (jeśli lubi). A może jakiś ładny, duży szal? Dobry jako dodatek i żeby osłonić się przy karmieniu piersią. Można pomyśleć o poduszce – rogalu (po wcześniejszej konsultacji czy aby nie ma).
Jeśli chcecie zaszaleć i możecie się zrzucić, a przyszli rodzice zamierzają używać wózka – porządna diaper bag będzie super pomysłem. Ale na pewno bardzo miłym i przyjmowanym z wdzięcznością będzie każdy prezent dla mamy kompletnie nie związany z ciążą i porodem. Coś tylko dla niej.
I na koniec koraliki. Słyszeliście o tym? Każda z zaproszonych kobiet przynosi ze sobą koralik. Z zebranych tworzy się bransoletkę dla przyszłej mamy, którą ma nosić na szczęście. To ładne, prawda?