Zawitała w naszym domu słynna żyrafka Sophie. Przeczytałam o niej gdzieś, kiedyś, znalazłam w sklepie z artykułami dzieciowymi. Że kultowa zabawka, że gryzak, że wyjątkowa, ach i och. Rzuciłam okiem, poszłam dalej. nie kupuję gadżetów. Jednak po urodzeniu się Małolatki żyrafka zaczęła za mną chodzić. Pomyślałam sobie – skoro już więcej nie będę miała malutkiego dziecka, to niech to moje malutkie dziecko ma takie fajne rzeczy jak dzieci hollywódzkich mam. A co. Czytałam więc dalej. 100% kauczuku, naturalny zapach, miła w dotyku. Masuje dziąsła, wygodna dla dziecięcych rączek. Tradycyjna,.. Read More