Wreszcie wpadła w moje ręce! Najpierw sporo czytałam o tej książce, zbierałam informacje. Przyznam, że na początku nie rwałam się do tego, żeby ją przeczytać. Ale cieszę się, że to zrobiłam, bo dowiedziałam się naprawdę wiele. Zastanawiam się czym właściwie jest ta pozycja. Trochę książka do historii, trochę o socjologii, dużo o polityce, sporo wiedzy medycznej, a całość czyta się jak powieść sensacyjna. To wszystko się jednak dzieje naprawdę i im bardziej byłam tego świadoma, im dłużej czytałam, tym bardziej byłam przygnębiona. Nie, to nie jest miła lektura. To publicystyka odkrywająca dość mroczne sprawy i sprawki. Bardzo bym chciała, żeby trafiła do szerszego grona odbiorców…
Siła dłoni i świadomego wyboru
Kiedy urodziłam pierwsze dziecko, już przy nawale pokarmu pojawiły się problemy z karmieniem piersią. Byłam zielona jak szczypiorek na wiosnę, przestraszona i bezradna, a rodzina chcąc mnie wesprzeć przyniosła mi do domu butelkę i mleko modyfikowane. Odetchnęłam z ulgą. Maluch zaczął normalnie jeść, ja przestałam płakać. I nawet nie wpadłam na to, że można robić inaczej. Słyszałam, czytałam o karmieniu naturalnym, ale przekaz prasowy, reklamy z uśmiechniętymi bobasami, akceptacja lekarzy – wydawało mi się, że to co robię jest normalne i dobre. Odkryłam potem, że karmienie butelką ma wady – butelki trzeba ciągle myć i wyparzać, pilnować, żeby zawsze były.. Read More
The Womanly Art of Breastfeeding
Dlaczego kupiłam tę książkę dopiero teraz? Dlaczego nie w ciąży i dlaczego nie w pierwszej? Naprawdę żałuję… Na szczęście jeszcze mi się przyda. Pocieszające. To prawdziwa cegła, ponad 500 stron. Poradzono mi, bym kupiła 8 wydanie, jubileuszowe, poprawione, uzupełnione o wyniki najnowszych badań i linki do stron internetowych. Słuszna decyzja! Czytając tę książkę (tak! przeczytałam całość i nie jest to skandynawska saga!) miałam poczucie, że 55 lat doświadczenia ligi i kilkadziesiąt tysięcy wolontariuszek w 69 krajach świata gwarantuje wiedzę na najwyższym poziomie.
jak przystawić noworodka do piersi
To będzie krótka notka, bo tylko o jednej rzeczy. W instrukcjach przystawiania dziecka do piersi powtarza się informacja o tym, że prawidłowo przystawione dziecko chwyta całą brodawkę wraz z otoczką. Zawsze mnie frapowało to drugie: „wraz z otoczką”. Sugeruje to, że cała otoczka powinna znaleźć się w buzi. Niekiedy też napisane jest to wprost, na przykład na tej stronie. No cóż, trzymanie się takich zaleceń może niektóre kobiety doprowadzić do frustracji. Na przykład te, których piersi mają duże otoczki. Siłą rzeczy noworodek nie chwyci całej brodawki z całą otoczką.
Kiedy pokarm kobiecy traci swoje wartości odżywcze?
Odpowiedź jest prosta. Nigdy. Pokarm produkowany jest z krwi, a nie z zabobonów. Nie jest tak, jak ciągle niestety powszechnie się uważa, że mleko matki ma wartość tylko przez 6/12* miesięcy, a potem to już „sama woda”. Ile razy ja już o tej wodzie słyszałam… Mojej karmionej piersią i wegetariańskiej córce stuknęło właśnie 10 kg.
Czy warto chodzić na zajęcia szkoły rodzenia?
I dlaczego tak? ;) No jasne, że warto. Nie mam w tym wielkiego doświadczenia, bo chodziłam tylko raz, ale uważam, że nie zmarnowałam tam ani minuty. Nie licząc momentu, kiedy przysnęłam. Wybaczcie, byłam w ciąży, to się zdarza.
Duchowe położnictwo. Ina May Gaskin
Dużo słyszałam o tej książce. Dużo słyszałam o Inie May. Że jest wspaniałą, doświadczoną położną. Że pomogła powitać na tym świecie ponad 2000 maluszków urodzonych w warunkach domowych. Że jej imieniem nazwano manewr położniczy (pomocny w przypadku dystocji barkowej), który pomaga uniknąć cesarskiego cięcia. Nie słyszałam tylko, że jest szaloną hipiską…
am! am!
Staliśmy z Ojcem Dzieciom na peronie, w oczekiwaniu na pociąg. Panienka spała w nosidle na ojcowskiej klacie. Jedliśmy spokojnie batony w celu uniknięcia śmierci głodowej przed kolacją. Nagle Panienka otworzyła oko, potem drugie i widząc nas jedzących zawołała 'am! am!’ głosem wyrażającym oczekiwanie, lekkie zdziwienie i prośbę. Jedzenie i ruszanie się to dwie główne aktywności życiowe Panienki. Próbowałam notować co, kiedy i w jakich ilościach zjada, ale zarzuciłam to uznając, że jest tak samo bezsensowne jak ważenie noworodka przed i po każdym karmieniu. Po co tworzyć sobie problemy? Panienka jest uśmiechnięta, rumiana, aktywna.. Read More
„Istnieje silne, fizjologiczne uzasadnienie dlaczego niektóre kobiety podczas porodu doświadczają więcej bólu niż inne. Kobieta która jest w centrum pozytywnej uwagi, która czuje się kochana, wdzięczna, rozbawiana i podziwiana, ma wyższy poziom pewnej klasy neurohormonów zwanych endorfinami. Endorfiny blokują odczuwanie bólu.” Ina May Gaskin, „Duchowe położnictwo”
Nacięcie krocza – coś, co się tak nazywa, nie może być fajne…
(Nie znoszę słowa „krocze”. Mam bardzo czułe ucho. Krocze, brr. ) Zróbcie test: Kartkę nr 1 natnijcie lekko pośrodku. Kartki nr 2 nie nacinajcie. A potem sprawdźcie, którą kartkę łatwiej rozedrzeć. Naciętą, prawda? No więc niech Wam to odpowie na pytanie, czy nacięcie krocza chroni przed większymi obrażeniami tkanek.