Wraz z pierwszymi bardzo ciepłymi dniami pożegnałam grube rajstopy. W efekcie mój tatuaż na udzie znowu stał się widoczny, co powoduje częste pytania, nawet obcych osób. Kiedy wyjaśniam, że to wzór oksytocyny w 9 przypadkach na 10 po dłuższej chwili słyszę „aaa…to to, co się daje kobiecie, żeby szybciej urodziła?”. Wtedy uśmiecham się. Oksytocyna jest o wiele fajniejsza!

Fakt, nazwa tego hormonu pochodzi z greki i oznacza „szybki poród”. Początkowo właśnie z tym była kojarzona, ale naukowcy wiążą ją dziś również z innymi zjawiskami. To hormon, który mi kojarzy się z przyjemnością.

Oksytocyna

 

Składa się z dziewięciu aminokwasów (na mojej nodze każdy ma swój kolor), jest wytwarzany przez podwzgórze, a jego budowa została opisana w latach ’50 XX wieku. Kiedy się wydziela? Jak już pisałam, kojarzy mi się z przyjemnością. Oksytocyna wydziela się w czasie porodu wpływając na macicę i pobudzając jej czynność skurczową. Oksytocyna wydziela się gdy dziecko ssie pierś i ułatwia wypływ pokarmu. Oksytocyna wydzielana jest też w czasie orgazmu wpływając na uczucie więzi z partnerem. Oksytocyna pomaga też obniżać poziom stresu i niepokoju, wpływa też na ufność i szczodrość. Dziwne? Ciekawe!

W 2011 przeprowadzono badanie z którego wynika, że jeśli kobieta była surowo wychowywana i karana w dzieciństwie, po podaniu oksytocyny nie reagowała w ustalony z badaczami sposób słysząc płacz niemowlęcia. Kobiety, które były wychowywane w łagodny sposób, po podaniu oksytocyny reagowały na płacz. Naukowcy podejrzewają więc, że to, jak byliśmy wychowywani wpływa na sposób, w jaki reagujemy na oksytocynę.

Oksytocyna
Tatuaż i zdjęcie: Jagoda, Gulestus Studio

 

Warto pamiętać, że gdy dziecko ssie pierś oksytocyna wpływa nie tylko na wypływ mleka, ale po porodzie nadal działa na macicę pobudzając ją do akcji skurczowej. Dzięki temu macica zmniejsza się. To bywa bolesne, ale dzięki oksytocynie te pierwsze karmienia piersią są tak ważne nie tylko dla dziecka.

Gdy więc ktoś pyta mnie, co to jest oksytocyna, to mówię po prostu, że hormon związany z takimi przyjemnościami jak seks, narodziny i karmienie piersią. Bo to coś więcej niż płyn podawany w szpitalnej kroplówce. Dla mnie to jak eliksir :)

 

źródło: Psychology Today